- Alisa to survival horror, który celowo nawiązuje do początków pierwszych survival horrorów 3D
- Na rękawie nosi inspirację klasycznymi tytułami, ale robi kilka nowych rzeczy, aby była interesująca
- To brutalnie trudne, więc przygotuj się na pewne odepchnięcie
Alisa to rzadki widok. Jest to gra, która celowo nawiązuje do początków pierwszych horrorów 3D, takich jak Resident Evil i Silent Hill, i wizualnie wygląda na tę część. Wygląda na to, że gra mogłaby działać na oryginalnej konsoli PlayStation, a belgijski solowy deweloper Casper Croes zmodyfikował nawet komputer PC, aby wyglądał jak jeden, i wykorzystał to ze świetnym efektem na konwencjach.
Przebłysk z przeszłości
Wszystko w tym tytule przywołuje wspomnienia z horrorów survivalowych z początku lat 90., w tym wstępnie renderowane tła, krótkie przerywniki filmowe i rozdzielczość 4:3. Jasne, wygląda na pikselowany, ale nie w taki sposób, że można by pomyśleć, że to nowoczesny tytuł 3D z leniwym filtrem.
Niestety dla niektórych, w tym dla mnie, ale jednocześnie aspektem, który wielu by uwielbia, jest to, że wykorzystuje również mechanikę rozgrywki z tamtych czasów. Tak, mówię o kontroli czołgów i stałych kamerach.
Jedna rzecz, której nie pamiętam z tamtych czasów, to to, że w trybie celowania musisz także celować w górę i w dół. A szybkie manewrowanie postacią w świecie gry, tworzenie dystansu i celowanie we właściwą pozycję i wysokość wrogów będzie kluczowe dla twojego przetrwania.
Właściwie nie sądzę, żebym kiedykolwiek widział taki system celowania. Jeśli twoja broń ma duży zasięg, możesz strzelać do wrogów poza ekranem, o ile potrafisz odpowiednio ustawić cel. Pomarańczowa ikona celownika obok twojej broni (jak widać na powyższym zrzucie ekranu) wskazuje, że twój strzał zostanie trafiony. (choć nie jest to w 100% dokładne)
Wejdź do domku dla lalek
Ale zanim zagłębimy się w rozgrywkę, ustalmy scenę. Akcja Alisy toczy się w latach 20. XX wieku, a ty grasz jako agent specjalny tropiący przestępcę, który ukradł coś cennego. Jesteś w pociągu, a agenci są wysadzani na różnych przystankach.
To wprowadzenie służy jako sposób na zapoznanie się ze sterowaniem czołgiem, o którym wspomniałem wcześniej, ale w otoczeniu bez walki. Chociaż to pomaga ci się zorientować, lodowate tempo sceny otwierającej sprawia, że myślę, że lepiej byłoby zostawić lub całkowicie zastąpiony przez przerywnik filmowy, podobnie jak pierwszy Resident Evil wrzuca cię do rezydencji na początku gra.
Pod koniec intro zostajesz znokautowany i budzisz się ubrany w stare ubrania, sam w przerażającym domu pełnym zmechanizowanych lalek.
To odświeżające podejście do odwiecznych wrogów zombie i pozostawia wiele miejsca na spotkanie kreatywnych wrogów. Jest ich całkiem sporo, z którymi będziesz musiał się zmierzyć nawet podczas gry, a wszystkie mają niezły cios.
Nie zepsuję tutaj żadnego z głównych bitów fabularnych, ale mogę powiedzieć, że istnieją ciekawe bitwy z bossami do pokonania i alternatywne sposoby na rozegranie niektórych z nich, w zależności od twoich działań.
Satysfakcjonujące zagadki
Podobnie jak prawdziwy hołd Resident Evil, istnieje również wiele zagadek i eksploracji do zrobienia. Wiele drzwi domku dla lalek jest zamkniętych i będziesz musiał zdobywać klucze, rozwiązując łamigłówki, pokonując bossów lub eksplorując każdy zakamarek pełzającego domu.
Używanie przedmiotów wydaje się przestarzałe, ale odpowiednio. Jeśli drzwi są zamknięte, musisz otworzyć menu przed drzwiami i wybrać właściwy klucz z pęku kluczy. Animacja na tym jest raczej miłym akcentem.
Same łamigłówki też są całkiem nieźle zrobione. Od układanki z blokami liter, która prosi cię o przeliterowanie słowa, które jest podpowiedziane kilka pokoi dalej, po umieszczanie kół zębatych w lalce lub układanie książek na półce.
Są zabawnymi rozrywkami, które wstrząsają główną rozgrywką i rzadko powodują frustrację, chociaż była jednorazowa zagadka, która prowadzi do pewnej śmierci, jeśli ci się nie uda. Po sukcesie zostaniesz nagrodzony kolejnym odniesieniem do memu Resident Evil, które naprawdę mógłbym docenić (inny niż ten w powyższym podpisie).
Wygląda i brzmi autentycznie
Jak można było ocenić po zrzutach ekranu zawartych w tej recenzji, gra wygląda na część. Można go łatwo pomylić z grą wydaną pod koniec lat 90., z tą tylko różnicą, że nad tymi tytułami pracował cały zespół programistów, a wykonał je solo programista z Belgii.
Posiadanie ograniczonych zasobów rodzi jednak kreatywność i dlatego nawet niektóre głosy zostały wykonane przez niego i jego dziewczynę. Czasami brzmi to trochę kampowo, ale jest ujmujące i dodaje uroku. Znowu, podobnie jak pierwsza gra Resident Evil (rysuję wiele porównań, ale z właściwych powodów)
Przygotuj się na odepchnięcie
Walka z kontrolą nie jest jedyną przeszkodą, którą musisz pokonać. Alisa nie boi się rzucać w ciebie wieloma wrogami, z których każdy ma własne wzorce ataków i często najlepiej jest po prostu uciekać i ich unikać, zamiast ich wszystkich pokonać.
Jeśli jednak zdecydujesz się zabić wroga, zostaniesz nagrodzony Koła Zębów. Nie tryby, nie przekładnie, Koła zębate. Podoba mi się, jak to brzmi po angielsku, zwłaszcza że jest to dosłowne tłumaczenie tego, jak nazywamy to po holendersku.
Służą one jako waluta w grze i możesz kupić za nie amunicję, apteczki lub nową broń i sukienki, ale te ostatnie nie są tanie, więc najpierw musisz zaoszczędzić pieniądze.
To może wydawać się łatwiejsze niż jest, ale pojawia się ograniczona liczba wrogów, a nawet oszczędzasz koszty.
Sprzedawca, który ci je sprzedaje, nazywa się Pol, śmiesznie wyglądająca i brzmiąca pacynka, która pojawia się w dziurach w ściana po drugiej stronie wiktoriańskiej rezydencji (sprawia, że zastanawiasz się, co jest na drugim końcu ramienia), a on nie jest tutaj, aby cię zrobić przysługi.
Znalazłem tylko dwie lokalizacje, w których się pojawia, a jest ich bardzo mało, a jego zapasy się skończą, więc lepiej spraw, aby te apteczki się liczyły.
A z tym przychodzi wyznanie…
Nie pokonałem gry
To dla mnie rzadkie. Mam osobistą zasadę, zgodnie z którą muszę przejść grę w 100% lub przynajmniej zobaczyć, jak kredyty się rzucają, zanim spróbuję sprawdzić, ale niestety uratowałem się w kącie.
Podobnie jak ograniczona ilość wstążek z atramentem w starych tytułach Resident Evil, wydałem zbyt wiele zasobów na zabijanie wszystkich wrogów, zbyt częste oszczędzanie i zbyt wczesne kupowanie ulepszeń. Teraz znalazłem się między młotem a kowadłem: mając tylko kawałek zdrowia i 0 apteczek, muszę stawić czoła strzelając pociskami do wrogów w ogrodowym labiryncie lub spróbuj pokonać gigantyczną kałamarnicę rzucającą trójzębem, która, jak na ironię, ukrywa się również pod koniec zadziwiać.
Ale jest nadzieja!
Casper bez przerwy aktualizuje grę. Nie ma tygodnia, aby gra nie otrzymała aktualizacji jakości życia, na przykład: po prostu dodał możliwość posiadania nowoczesnych elementów sterujących zamiast tych przypominających czołgi, a teraz o wiele łatwiej jest tańczyć wokół bossów i unikać dostania się uderzyć.
Z czasem mogę wrócić do tej gry (prawdopodobnie na konsolach, jeśli uda mu się ją przenieść), a dzięki nowo odkrytemu rozwiązaniu mogę jeszcze zobaczyć, jak kredyty się rzucają.
Zwykle tutaj umieszczam Jak długo należy pokonać i ukończyć nagłówek, ale tak naprawdę nie mam pomysłu.
Chociaż wersję, w którą grałem, można uznać za pełną wersję, gra jest nadal opracowywana, więc ukończenie nie jest dokładnym pojęciem, ale dobry gracz powinien być w stanie zobaczyć koniec w około pięć godzin Myślę.
Z całym moim cofaniem się, niepowodzeniem i ponawianiem prób, mam 8 godzin i dopiero na półmetku. Na szczęście czuję się na tyle bezpiecznie, aby ocenić ten konkretny build.
Ostatnie przemyślenia na temat Alisy
- Plusy
- Wygląda i gra dokładnie jak survival horror z lat 90.
- Zabawne łamigłówki i wciągająca eksploracja
- Imponujący wynik jak na programistę solo
- Cons
- Może trochę zbyt karzący
- W momencie pisania nie ukończono jeszcze w 100%
Wynik końcowy: 3,5/5
Alisa to idealny tytuł dla osób, które tęsknią za survivalowymi horrorami z końca lat 90. Robi ciekawe rzeczy ze starymi koncepcjami i chociaż styl wizualny doskonale naśladuje wydania z tamtego okresu, jest samodzielny i nigdy nie wydaje się tanim podróbką.
Trudność jest jednak powodem do niepokoju i jest to główny powód, dla którego nie byłem w stanie przejść gry. Jestem przekonany, że z czasem i z jeszcze większą liczbą aktualizacji na horyzoncie, wkrótce będzie to już przeszłość, a ludzie, którzy wolą to odrzucić, będą mogli to zrobić.
Alisa jest dostępna na wszystkich platformach PC i można ją kupić za 15 € w sklepie Steam.
*Zastrzeżenie: Sprawdzone na komputerze z systemem Windows 10. Kopia recenzji Steam dostarczona przez dewelopera.